French flag English spanish flag

Dziennik patriotów katolickich
dla reformy monetarnej Kredytu Społecznego

New Age - wyzwanie religijne i kulturowe

w dniu niedziela, 01 styczeń 2006.

Kardynał Paul Poupard

O New Age mówiło się już wiele i jeszcze będzie się mówić. Ze swej strony poprosiłem specjalistę, Jeana Vernette'a, aby poświęcił osobne hasło ruchom New Age w trzecim wydaniu Grande Dizionarrio delle Religioni, który opisuje je w taki sposób: „Ruchy New Age, jak wielka rzeka o wielu odgałęzieniach, reprezentują typową formę współczesnej wrażliwości religijnej, jako nowa religijność, która przyjmuje liczne cechy charakterystyczne wiecznej gnozy" (Casale Monferrato 2000, s. 1497n). Zagadnienie New Age zostało podjęte w dwóch specjalnych numerach kwartalnika: „Religioni e Sette nel Mondo" (1996, nr 1 i 2). W artykule wstępnym do pierwszego z tych numerów tak przedstawiłem ten ruch: Zjawisko New Age, wraz z wieloma nowymi ruchami religijnymi, jest jednym z najpilniejszych wyzwań stających przed wiarą chrześcijańską. Chodzi o wyzwanie religijne, zarazem wyzwanie kulturowe - New Age proponuje teorię i doktrynę dotyczącą Boga, człowieka i świata, które nie są zgodne z wiarą chrześcijańską. Ponadto New Age jest zarazem symptomem kultury znajdującej się w głębokim kryzysie oraz błędną odpowiedzią na tę sytuację kryzysu kulturowego, na jej niepokoje i pytania, na jej aspiracje i nadzieje" („Religioni e Sette nel Mondo" 1996, nr 1, s. 7).

Dzisiaj, wraz z biskupem Michaelem Louisem Fitzgeraldem, mam zaszczyt przedstawić dokument dotyczący tego zjawiska, opracowany przez ks. Petera Fleetwooda, pracownika Papieskiej Rady ds. Kultury, oraz przez dr Teresę Osório Gonçalves z Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego. Jest on więc owocem autentycznej i długiej współpracy międzydykasterialnej, mającym na celu odpowiedzieć „łagodnie i z szacunkiem", jak już zalecał apostoł Piotr (por. 1 P 3,15), na to wyzwanie religijne, a zarazem kulturowe.

Kultura zachodnia, za którą idzie teraz wiele innych kultur, przeszła dzisiaj od jakby instynktownego zmysłu obecności Boga, do tego, co często nazywa się bardziej „naukową" wizją rzeczywistości. Wszystko musi być wyjaśnione na gruncie odwołania się do naszych codziennych doświadczeń. Cokolwiek podsuwa myśl o cudach, od razu staje się podejrzane. W ten sposób wszystkie gesty i przedmioty symboliczne, znane jako sakramenty, stanowiące kiedyś część codziennej praktyki religijnej każdego katolika, są w ramach dzisiejszej panoramy religijnej o wiele mniej oczywiste.

Powody tej zmiany są liczne i zróżnicowane, ale wszystkie należą do ogólnego przejścia kulturowego od tradycyjnych form religijnych do bardziej osobowych i indywidualnych wyrażeń tego, co dzisiaj jest nazywane „duchowością". Jak się wydaje, u źródeł takiej przemiany znajdują się trzy różne powody. Pierwszy polega na wrażeniu, że religie tradycyjne lub instytucjonalne nie mogą dzisiaj dać tego, co jak uważano mogły dać kiedyś. Niektóre osoby w swojej wizji świata nie są w stanie odnaleźć wiary w transcendentnego Boga osobowego, a doświadczenie wielu ludzi doprowadziło do postawienia pytania, czy ów Bóg może dokonać zmiany w tym świecie lub nawet czy On istnieje? Smutne doświadczenia, które dotknęły cały świat, wiele osób nastawiły bardzo cynicznie do religii - mam na myśli straszne wydarzenia, takie jak holokaust i konsekwencje bomby atomowej zrzuconej na Hiroszimę i Nagasaki na końcu II wojny światowej. Dobrze zdałem sobie z tego sprawę osobiście w czasie mojej niedawnej wizyty w Nagasaki, gdy mogłem tam się modlić, ale zupełnie nie potrafiłem znaleźć słów przy pomniku upamiętniającym tych, których życie zostało zniszczone lub naruszone na zawsze w sierpniu 1945 r. Obecnie groźba wojny na Bliskim Wschodzie przypomina mi zwierzenia mojego ojca z czasów II wojny światowej. To, co mi opowiadał o okrucieństwach wojny, pozwoliło mi łatwo zrozumieć wątpliwości ludzi odnośnie do Boga i religii. Zagubienie tak wielu ludzi w obliczu cierpienia niewinnych, wykorzystywane także przez pewne ruchy, częściowo wyjaśnia ucieczkę do nich niektórych wierzących.

Istnieje też inna racja wyjaśniania pewnego niepokoju i odrzucenia tradycyjnego Kościoła. Nie zapominajmy, że w starożytnej Europie przedchrześcijańskie religie pogańskie były bardzo silne i często występowały niechlubne konflikty związane z przemianami politycznymi, ale w sposób nieunikniony nazwano je chrześcijańskimi prześladowaniami religii starożytnych. Jedną z najbardziej znaczących dróg rozwoju w minionym wieku w kierunku tego, co w mniejszym lub większym stopniu może być nazwane sferą „duchową", był powrót do przedchrześcijańskich form religijnych. Religie pogańskie miały znaczny udział w podtrzymywaniu niektórych najokrutniejszych ideologii rasistowskich w Europie, umacniając w ten sposób przekonanie, że niektóre narody spełniają rolę historyczną o zasięgu światowym, tak iż mają prawo do podporządkowania sobie innych narodów. To zaś w sposób nieunikniony doprowadziło do nienawiści do religii chrześcijańskiej, uznanej za „intruza" na scenie religijnej. Złożona seria zjawisk, znanych jako religie „neopogańskie", ujawnia odczuwaną przez niektórych potrzebę znalezienia nowych sposobów zaatakowania" chrześcijaństwa oraz powrotu do bardziej autentycznej formy religii, bliżej związanej z naturą i ziemią. Trzeba więc uznać, że w religii neopogańskiej nie ma miejsca dla chrześcijaństwa. Czy to się podoba czy nie, trwa walka o zdobycie umysłów i serc ludzi między chrześcijaństwem, religiami starożytnymi i ich niedawno wyłonionym,,kuzynostwem".

Trzeci powód - na początku dość powszechne rozczarowanie religiami instytucjonalnymi wynika z rosnącego zauroczenia kultury zachodniej religiami wschodnimi i drogami mądrości. Gdy podróżowanie poza własny kontynent stało się łatwiejsze, żądni przygód Europejczycy zaczęli odwiedzać miejsca, które wcześniej znali tylko ze starożytnych pism. To, co egzotyczne, doprowadziło ich do nawiązania ścisłych kontaktów z religiami i praktykami ezoterycznymi różnych kultur wschodnich, od starożytnego Egiptu do Indii i Tybetu. Rosnące przekonanie o istnieniu jednej podstawowej prawdy doprowadziło do wyłonienia się idei, że można i należy wyodrębnić charakterystyczne elementy różnych religii, by na ich podstawie dojść do uniwersalnej formy religijnej. Jeszcze raz okazało się, że takie przedsięwzięcie nie pozostawia wiele miejsca dla religii instytucjonalnej, w szczególności dla judaizmu i chrześcijaństwa. Warto przypomnieć sobie o tym, gdy zobaczycie reklamę buddyzmu tybetańskiego lub jakiegoś spotkania z szamanem tego wszystkiego, co często można spotkać w każdej stolicy europejskiej. Tym, co mnie niepokoi, jest fakt, że wielu ludzi zaangażowanych w takie rodzaje duchowości wschodniej lub „rodzimej" nie jest rzeczywiście w stanie w pełni uświadomić sobie tego, co ukrywa się za wstępnym zaproszeniem do uczestniczenia w tych spotkaniach. Warto ponadto zauważyć fakt, że od dłuższego czasu spotyka się żywe zainteresowanie religiami ezoterycznymi w niektórych kręgach masońskich dążących do wprowadzenia religii uniwersalnej. Oświecenie propagowało pogląd, że nie do przyjęcia jest występowanie tak licznych konfliktów i prowadzenie wojen w imię religii. Muszę się z tym zgodzić. Byłoby jednak nieuczciwe uznanie, że rozpowszechnienie postawy antyreligijnej spowodowała troska o zapewnienie ludziom dobrobytu. Dotyczy to także tych nierzadkich przypadków, gdy miano konfliktu religijnego zostaje nadane temu, co w rzeczywistości nie jest niczym innym niż konfliktem o charakterze politycznym, ekonomicznym lub społecznym.

Duch tej nowej religii uniwersalnej w sposób bardzo popularny został wyjaśniony w musicalu Hair z 1960 r., gdy publiczności całego świata powiedziano: „To jest świt Ery Wodnika" - ery opartej na harmonii, zrozumieniu i miłości. Nawiązując do pojęć antropologicznych, Erę Ryb utożsamiano z czasem, w którym dominowało chrześcijaństwo, ale ta era - jak się wydaje - powinna szybko przeminąć, by zrobić miejsce dla Ery Wodnika, gdy chrześcijaństwo utraci wpływ, aby otworzyć drogę dla bardziej ludzkiej religii uniwersalnej. Dla znacznej części tradycyjnej moralności nie ma już miejsca w nowej Erze Wodnika. Sposób myślenia ludzi zostaje całkowicie zmieniony i nie będzie już starego podziału na mężczyzn i kobiety. Ludzi należy systematycznie wzywać do podjęcia życia obuptciowego, gdy obydwie półkule mózgu będą używane w sposób harmonijny, a nie rozłączny jak dotąd.

Gdy słyszymy wyrażenie New Age, warto sobie przypomnieć, że pierwotnie odnosiło się ono do Nowej Ery Wodnika. Prezentowany tu dokument jest odpowiedzią na potrzebę odczuwaną przez biskupów i przez wiernych w różnych częściach świata. Wielokrotnie prosili oni o pomoc w zrozumieniu New Age, od chwili, gdy zdali sobie sprawę z liczby osób na różne sposoby i na różnych poziomach zaangażowanych w ten ruch. Poprosili także o przewodnik, aby mogli lepiej odpowiedzieć na wszechobecne już zjawisko. Sam tytuł dokumentu od początku podkreśla, że Wodnik nigdy nie będzie mógł ofiarować tego, co ofiaruje Chrystus. Spotkanie Jezusa z Samarytanką u studni w Sychar, o którym opowiada Ewangelia wg św. Jana, jest kluczowym tekstem dla refleksji czasu przygotowania prowizorycznego raportu na temat New Age, który tutaj jest przedstawiany. Jak można dostrzec, dokument nie zamierza być definitywną deklaracją w tej kwestii. Chodzi o refleksję duszpasterską, która ma stanowić pomoc dla biskupów, katechetów i osób zaangażowanych w różne programy formacyjne w Kościele, by pokazać genezę New Age. Pozwoli to zobaczyć, w jaki sposób jest on w stanie wpływać na życie chrześcijan, oraz wypracować środki i metody mogące odpowiedzieć na liczne i różne wyzwania, jakie New Age stawia wspólnocie chrześcijańskiej w tych częściach świata, gdzie jest obecny. Może być także wyzwaniem dla tych chrześcijan, którzy są kuszeni tym, co New Age mówi na temat Jezusa Chrystusa, żeby uznać liczne różnice między Chrystusem kosmicznym i Chrystusem historycznym. Niniejszy dokument jest w końcu kolejnym owocem uwagi, z jaką Kościół spogląda na świat. Rodzi się ze spoczywającego na Kościele obowiązku trwania w wierności Dobrej Nowinie o życiu, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa, który rzeczywiście daje wodę żywą tym wszystkim, którzy zbliżają się do Niego z otwartym sercem i umysłem.

Natura i znaczenie dokumentu zostaną lepiej zrozumiane, jeśli wyjaśnię, w jaki sposób został on napisany. Istnieje międzydykasterialna komisja zajmująca się badaniem sekt i nowych ruchów religijnych. Tworzą ją sekretarze Papieskiej Rady ds. Kultury, Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego i Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan, jak również Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów. W przygotowywaniu tego dokumentu pracownicy tych czterech dykasterii watykańskich, którzy opracowywali tekst, byli wspomagani przez Kongregację Nauki Wary. W ten sposób staje się jasne, że Stolica Święta widziała w tym ważne zadanie, które należy starannie realizować. Przygotowanie takiego dokumentu wymagało dłuższego czasu. Mam jednak nadzieję, że pobudzi do refleksji biskupów, wspólnoty katolickie i chrześcijańskie wszelkiego typu. Jeśli zastąpi go tekst lepszy i o charakterze bardziej ostatecznym, to będzie oznaczało, że osiągnął swój cel, stymulując tych, którzy są zaangażowani w duszpasterstwie, i tych, którzy współpracują z nimi poprzez refleksję teologiczną.

Dokument pragnie zachęcić czytelników do uczynienia wszystkiego, co możliwe, by poprawnie zrozumieć zjawisko New Age. Domaga się to otwartej postawy. Chciałbym jednak zauważyć, że mogą pojawić się skargi ze strony tych chrześcijan, którzy zagłębiając się w ten dokument-zauważą, że niektóre aktualne formy duchowości, w które się angażują, są tu przedmiotem krytyki. Problematyczny jest już sam fakt użycia określenia New Age na opisane tu zjawiska, dlatego niektórzy wolą odwoływać się do określenia Next Age, ale szczerze mówiąc, chodzi według mnie tylko o odsunięcie problemu i pokrycie go mgłą terminologiczną. Fakt, że określenie obejmuje bardzo wiele rzeczy, wskazuje także, że nie wszyscy ci, którzy nabywają produkty New Age lub zamierzają osiągnąć korzyści z terapii New Age, przyjęli jego ideologię. Jest więc konieczne pewne rozeznanie, zarówno jeśli chodzi o produkty z etykietką New Age, jak i o tych, którzy w większym czy mniejszym stopniu mogliby być uważani za klientów" New Age. Klienci, zwolennicy i uczniowie nie są tym samym. Uczciwość domaga się od nas roztropności i niesprowadzania wszystkiego do tego samego mianownika.

Na zakończenie chciałbym po prostu powiedzieć, że New Age prezentuje się jako utopia niezdolna do tego, by odpowiedzieć na głębokie pragnienie szczęścia zapisane w sercu człowieka, pogrążonego w dramatyczności egzystencji i niezadowolonego z głębokiego nieszczęścia, jakie jest udziałem współczesności. New Age przedstawia się jako złudna odpowiedź na najdawniejszą nadzieję człowieka - nadzieję Nowej Ery pokoju, pojednania z sobą, innymi i naturą. Ta religijna nadzieja, stara jak sama ludzkość, jest wezwaniem, które wytryska z ludzkich serc szczególnie w czasach kryzysu. Przedstawiany obecnie mały dokument pomoże w lepszym poznaniu, rozeznaniu między różnymi propozycjami i we wzbudzeniu we wspólnocie chrześcijańskiej odnowionego zadania głoszenia Jezusa Chrystusa, który jest źródłem wody żywej.

Niecierpliwie czekam na debatę, którą niewątpliwie zapoczątkuje nasz dokument, serdecznie dziękując całej ekipie ekspertów, szczególnie ks. Peterowi Fleetwoodowi i dr Teresie Osório Gonçalves, którzy energicznie i ofiarnie pracowali nad jego redakcją.

Kardynał Paul Poupard

przewodniczący Papieskiej Rady ds. Kultury Niniejsza wypowiedź została wygłoszona na konferencji prasowej, w czasie której przedstawiono dokument: „Jezus Chrystus Dawcą wody żywej" w Watykanie w dniu 3. lutego 2003 r. Dokument ten opublikowaliśmy w MICHAELU w numerach 27-31 i 33-34.

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com